Edytka prosiła żeby wszystko było jak " krowie na rowie " i dużymi literami więc .... Kochanie mówisz i masz.... Zupa jest dla
Wszystkich łącznie z veganami ,bo bez względu na to czy jest na rosole , maśle czy oleju tak samo smakuje :) Porcja na 4 gęby ,dużo dłubania ,ale szybko się gotuje :)
1 marchewka (średnia nie jak dla zakonnicy ;)
1 pietruszka mała
1 kawałek selera ( jak na zdjęciu lub jak kto woli)
1 ząbek czosnku
1/2 cebuli
1 łyżka tłuszczu ( ja preferuję masło ,ale jak kto woli może być olej)
konc. pomidorowy ( ilość zależy od jakości i preferencji)
kawałek pora - zielona część
2 liście laurowe
4 ziarnka ziela angielskiego
koperek
pietruszka
lubczyk lub trochę maggi
sól
pieprz
śmietana albo i nie ....
Do roboty.....
Warzywa pokroić w zapałkę jak na zdjęciu .(Dobrze pokazane Edytko?)
Wrzucić wszystko na patelnie z tłuszczem jakimś i podsmażyć tak z 5 minut żeby co poniektóre kawałki się zrumieniły lekko ,a marchewka kolor straciła .Ogień ma być duży.
Koncentrat mieszamy z wodą i wlewamy na patelnię .Ten wynalazek ma się "pyrkolić" na lekkim ogniu hm... aż zacznie ładnie pachnieć . Wtedy wrzucamy liście laurowe i ziele oraz pokrojony na drobną kostkę por . Podlewamy wodą i gotujemy jakieś 5 minut żeby mocy urzędowej nabrało.
Teraz sosnowatą paćkę w gar do gara wodę . Wody dolewam tyle ,żeby ładna konsystencja zupy się zrobiła czyli jak dla mnie to tak na oko rzadka śmietana.Trzeba to jeszcze chwilkę pogotować . Na koniec dodajemy sól ,pieprz i zieleninę w postaci kopru i pietruszki albo i nie dodajemy i mamy zupę jak malowanie.
Jak komuś nie odpowiada "goła" wersja to dolewa śmietanę od krowy albo od kartonu z mlekiem sojowym i mamy domową pomidorówkę. Nie zapomnijcie o kluskach albo ryżu ,bo inaczej cienka wyjdzie :)
![]() |
![]() |
| Elegancka wersja. |
Prywatnie polecam ,bo nie lubię warzyw z zupy i nie dziwę sie dzieciom ,że nie jedzą ,ale w tym wypadku warzywa wychodzą chrupkie i aromatyczne więc się same "wchłaniają"
SMACZNEGO !!!







