środa, 23 września 2015

Powtórka z węgierskiego ,czyli placki po " węgiersku".

    Tak..... mam tą świadomość ,że te placki nie mają nic wspólnego z Węgrami , no ale tak je nazwali więc ciągnę ten schemat :) Jakieś 4 lata temu Marek poprosił mnie o placki po węgiersku. He... he....  A ja to mam tyle wspólnego z tymi plackami co z baletem. Żebrał ... żebrał .... i wyżebrał " telefon do przyjaciela " . Cyt.; Bo moja mama to robiła mi kiedyś najlepsze placki po węgiersku ,to Ci powie. Sru tu tu tu.... Powiedziała dobra kobieta jak je robi , czyli : mięso obsmażam na rumiano ,potem duszę , dodaje pomidory ( konc. pomidorowy)  i zagęszczam mąką , a jak trzeba to dolewam ketchupu. No nijak mi to nie podchodziło do jedzenia ,a co dopiero do kuchni węgierskiej. Tłusty ,ciężki sos i do tego mega tłuste placki. A gdzie lekkość węgierskiej kuchni i wszechobecna tam papryka ??!! Ni ma. No to siadłam , pomyślałam , sprawdziłam co mam w lodówce i wyszło takie cosik. W miarę lekkie , w miarę ostre ( chyba ,że ktoś chili doda ,bo lubi) i na pewno ma w sobie węgiersko - paprykową nutę . Ja z deka leniwa jestem , więc salsę kupuję ,ale jak lubicie się pieścić i macie czas to róbcie ją sami. Prosta i smaczna tylko czasu troszkę trzeba.


   Placki po węgiersku.




  Sos Węgierski .

1   pierś z kurczaka ( może być inne mięso ,ale to się szybko robi)
1-2  cebule
1-2  ząbki czosnku
1   salsa mexicana firmy Fanex
1/2  szklanki wody
1-2  łyżki olej
 1  śmietana  ( kwaśna i gęsta )


   Cebulę należy pokroić w drobną kostkę , bo będzie między innymi robić za zagęszczacz w sosie.
Wrzucić ją do garnka na olej i zeszklić . Potem dodać czosnek ,a jak się chwilkę przesmaży  wlać pół sosu meksykańskiego i wodę.




Na rozgrzanej patelni szybko zrumienić pokrojonego na kawałki kurczaka i już bez tłuszczu wrzucić do sosu.




 Teraz będzie się wszystko gotowało ,aż  usmażymy placki.


  Placki ziemniaczane.


   Jak zrobić placki każdy wie ,bo każdy jadł , aczkolwiek nie każdy je robił , a jeśli już to po swojemu. Ja też robię po swojemu i nie każdemu muszą podchodzić smakowo , ale jak coś to  nie krępujcie się i bierzcie przepis . Na zdrowie :)

  6   sporych ziemniaków ( 2 na głowę )
  2-3 łyżki mąki pszennej lub jakiejś innej
  1/2  łyżeczki proszku do pieczenia ( żeby puchate były)
  1    jajko
  1   łyżka octu ( wierzę ,że dzięki temu placki mniej tłuszczu wypiją , a jak nie to nie będą szybko                                                                           sine)
 1   cebulka   ( do tych po węgiersku nie potrzeba ,bo i tak jej nie czuć )
      sól
     pieprz
    olej
 


     Pyry obieramy i ucieramy na tartce .




         Te na zdjęciu są utarte tylko na małych oczkach  ze względu na Julka ,ale  prywatnie polecam  4 ziemniaki utrzeć na dużych oczkach  , a  resztę na małych . Tak utarte wyjdą ciekawsze z wyglądu  i chrupiące.
         Mieszamy wszystko w misce  i pakujemy na patelnie z olejem  po 1 łyżce.




 Rozklepujemy w kółko i czekamy ,aż się przyrumienia.




Potem na drugą stronę i powtórka i tak do końca.




Wielka filozofia. Tylko pamiętajcie żeby ogień nie był za duży ,bo na wierzchu będą ładne , a w środku to już nie koniecznie :) Teraz buch placki na talerze i polewamy sosem..... na to łycha śmietany i  szamanie gotowe :)




1 komentarz:

  1. 29 year old Research Assistant II Emma Vowell, hailing from Frontier enjoys watching movies like The Golden Cage and Mountain biking. Took a trip to Strasbourg – Grande île and drives a XC60. specjalne informacji

    OdpowiedzUsuń