środa, 2 września 2015

Kurczak z ananasem czyli ... coś dla laika.

   Po długich debatach podjęta została decyzja , że  blog będzie, cytuję Marka- dla baranów takich jak ja...   czyli ludzi którzy chcą dobrze zjeść , a nie mają zielonego pojęcia  jak  garczek od środka wygląda :) Dla wyjaśnienia.... Większość tego co robię powstaje w związku z tym, co dostanę na promocji.Dziś rano ćwiartki z kurczaka i  paprykę ,czyli dziś kurczak , a jutro leczo w nieco innym wydaniu jakie znacie. Kiedyś doszłam do wniosku ,że ostatnim kretynem nie jestem i nie dam się sklepom nabijać w butelkę z cenami i od tamtej pory kupuję na promocjach i dokładnie czytam  nazwy producentów na  opisie produktu. Wiedzieliście ,że zioła Galeo  to tak naprawdę Kamis ?
Poza tym z obserwacji mi wyszło ,że drogie  produkty wolniej się sprzedają niż te tanie czyli  dłużej leżą na pułkach i  po prostu się starzeją . Te tanie "schodzą " szybko więc producent musi je szybko uzupełniać . Wychodzi więc na to ,że tanie jest lepsze ;) No dobra.... nie zawsze jest lepsze . Ale... wracając do promocji.... Kupując na nich nie dość ,że mamy taniej to jeszcze ciekawiej w kuchni.... taki obiad z niespodzianką i nie trzeba myśleć godzinami co ugotować ,bo samo wychodzi :) Koniec gryzmolenia i do garów , bo naród głodny wróci i mnie zamiast obiadu opakuje :)


   Jak   "Bida w garze"  to będzie bida.....
 

       Kurczak  z ananasem (bez cykania... nie jest słodki.... żaden smakowy wynalazek)

1  kurczak   ( mogą być udka ,ćwiartki lub co kto woli)
1  puszka ananasa
2  ząbki czosnku
   czosnek granulowany
   przyprawa do kurczaka  ( u mnie kebab- gyros  z firmy PRYMAT świetnie się sprawdza )
1-2  łyżki   oleju lub masła


   Kurczaka udka czy co tam chcecie myjecie ,skubiecie lub depilujecie z resztek piór.Tłuszczyku nie wywalamy ,bo się przyda  do pieczenia . Wrzucamy na blachę tłuszczyk ,potem kurczaka. Sypiemy toto przyprawami i czosnkiem i bach do piekarnika. Piekarnik 160-170 stopni C.


  Teraz  już na spokojnie ananasa wywalamy na sitko i czekamy aż podeschnie lub obcieknie z soku.
W tym czasie kroimy czosnek w drobną kostkę .Rozgrzewamy patelnie z tłuszczem i wrzucamy na nią ananasa.

Jak się podrumieni  to dorzucamy czosnek i czekamy chwilkę . Ja czekam , aż zacznie pachnieć, ale jak wolicie .

   Ananas zrobiony . Kurczak się dopieka (jakieś 1,5 godz.) więc dorzucamy ananasa z czosnkiem do kurczaka i bierzemy się za ryż . No bez przesady danie musi być pełne lub prawie pełne. Samego mięcha jeść nie będziemy :)


 Wiem...... Ryż to problem ....No własnie, nie jak się ma swojego guru :)                
 

Ryż ukradziony Kurtowi .

  Potrzebna będzie filiżanka albo kubek .... do tego ryż ... jak macie w saszetkach to otwórzcie i wsypcie w kubek .... W garnku  rozgrzejcie dosłownie 1 łyżkę oleju  i wsypcie tam ryż...  mieszamy ... mieszamy.... i jeszcze trochę mieszamy.... a teraz .... do garnka luuuuu wodę.... dokładnie tyle ile było ryżu  czyli kubek ryżu kubek wody itd. Teraz czekamy aż się zagotuje  ... Przestawiamy na najmniejszy  palnik i najmniejszy ogień ... przykrywamy i na telefonie ustawiamy budzenia za 16 minut.  NIE ZAPOMNIJCIE OSOLIĆ ODROBINĘ :)

 Czas na kawę..... No nie do końca... idziemy szykować stół i  czekamy 16 minut.... NIE.... nie podnosimy przykrywki.... czekamy..... Pi...Pi...Pi...lecimy do kuchni i odkrywamy garnek.
Jest !!!!!!! Ryż wyszedł jak marzenie prawda? Teraz widelcem delikatnie jedziemy po dnie garnka z ryżem żeby go zruszyć i przykrywamy ponownie. Jak był troszkę twardy to teraz dojdzie w minutkę :)

  Kurczak z piekarnika na stół .Ryż na  stół. I wsio zrobione :) Marek ryż polewa sosem chili  od chińczyka ( na Marywilskiej i Bakalarskiej można dużą butelkę kupić za 8 zł !!! )  mi wystarcza sos z blaszki. Jeżeli potrzebna Wam będzie elegancka wersja tego dania ,to po prostu dajcie całego kurczaka i plastry ananasa .  Michał.... nie musisz się bać ,bo kurczak nie smakuje jak ananas ... po prostu go nie nakładaj na talerz :)
 
Mam nadzieję ,że u Was tak jak u mnie kurczak zagości na stale w menu. Smacznego :)
Mój talerz

Talerz mego chłopa


I po obiedzie ......


 



1 komentarz:

  1. Basiu super, łopatologicznie no i oczywiście smacznie. Edyta B.

    OdpowiedzUsuń