Minęły Święta i Nowy Rok .Czas błogiego lenistwa się zakończył. Pora wrócić do pisania. Przepis, który dziś zamieszczam " przywlokła" do domu Zuza z opisem - to było z serem z kurczakiem i dobre. Czytaj w podtekście- Mamo zrób. Więc zrobiłam i o dziwo następna potrawa okazała się normalna i smaczna . Najważniejsze jest zaś to, że nie drenuje portfela, bo przecież prawie każdy ma w domu od czasu do czasu niepotrzebny serek topiony, który kupił nie wiadomo po co. Że tak to ujmę - wyrzucić szkoda , a jeść toto to masakra. Więc gnije w lodówce tygodniami i czeka na litość. Więc litość przyszła i po przeróbkach nawet smakuje. Mam nadzieję ,że Wam także posmakuje.
Sos serowy z brokułami.
2 kostki topionego sera
1-2 łyżki masła
1 szklanka mleka
1-2 szklanki wody
zagęszczacz ( woda wymieszana z 2 łyżkami mąki)
1/4 łyżeczki gałki muszkatowej
sól , pieprz - najlepiej biały ale jak nie to nie
1 brokuł gotowany ( tzw. różyczki)
1 pierś z kurczaka ( niekoniecznie - u nas Zuzka się na nią upiera)
Na początku tej historii gotujemy brokuł ,żeby mieć go z głowy.
Nastawiamy w garnku wodę i wsypujemy do niej 1 łyżkę soli i 1 łyżkę cukru. Dzięki temu, że wsypiecie cukier nie będzie słony za bardzo ,ale za to będzie pięknie zielony. Na wrzącą wodę wrzucamy różyczki , zmniejszamy płomień i przykrywamy garnek pokrywką. Nastawiamy czas na 5 minut i czekamy. Nic nie róbcie w tym czasie, bo na 100% zapomnicie o brokule i będzie kicha. Jak minie 5 minut to dolewamy do wrzątku w garnku zimnej wody i wywalamy brokuł na sitko. Ma być jędrny ,bo będzie się jeszcze moczył w gorącym sosie. Jak go przegotujecie to paćka wyjdzie :) Dobra. Teraz reszta sosu.
Do garnka z GRUBYM dnem, naprawdę z grubym , bo sos się lubi lepić.
Wlewamy szklankę mleka i pół szklanki wody
oraz wrzucamy masło.
Teraz czekamy, aż zacznie się gotować i wlewamy zagęszczacz
Na koniec wrzucamy pokrojony w kostkę ser topiony.
Teraz miotełka w dłoń i do roboty.
Przydałby się jakiś facet z parą, ale jak nie ma pod ręką, to musicie się same mordować tak jak ja :) Trzepiemy, mieszamy i ubijamy ten ser bardzo energicznie do momentu, aż zrobi się w garnku fajny kremowy sosik.
Jeśli jest za gęsty to dolejcie wody. Dosypujemy utartą gałkę, sól i pieprz. Wrzucamy pokrojoną w paseczki pierś z kurczaka i zostawiamy na wolnym ogniu, żeby doszło :) Chwilkę przed odcedzeniem makaronu, do sosu dorzućcie brokułki, żeby się podgrzały.
Sos się pyrkoli, więc gotujemy makaron. Jaki wybierzecie, jest Waszą prywatną sprawą. Mi prywatnie najbardziej pasuje do tego dania szeroka wstążka, ale to kwestia gustu, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Krótko mówiąc gotujemy makaron i zaraz po odcedzeniu zalewamy go sosem. Delikatnie mieszamy i gotowe !!!! Wszystkim życzę smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz