Pasta z tuńczyka.
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 puszka !!!!!! tuńczyka ( ja preferuję w oleju )
2-3 kopiaste łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżka natki pietruszki
1 łyżka oleju
1 szklanka wody
sól , pieprz lub vegeta
parmezan zwany śmierdzielem, o ile ktoś go lubi
świeża bazylia
1 paczka makaronu penne ( ugotowanego)
Jak zwykle w przypadku kuchni włoskiej lecimy z cebulą
i czosnkiem.
Jak się zeszklą i obsmażą to dorzucamy koncentrat i wlewamy wodę .
Wyjdzie coś w rodzaju ketchupu z cebulą.
Trzeba to pogotować troszkę i dorzucić ( po 10 minutach ) puszkę !!!!!!
Zamieszać, postawić na malutkim ogniu i zapomnieć na jakieś pół godziny.
Po tym czasie, zamieszać i jak trzeba znowu dolać wody i znowu zapomnieć na pół godziny .... Teraz sypiemy sól albo coś podobnego, mieszamy i na chwilkę przed podaniem dorzucamy pietruszkę i jusz.
Siem zrobiło i jeszcze na dokładkę jest jadalne . Dziwne prawda ? Teraz wrzucamy makaron .... mieszamy i .... podajemy w czym kto ma ...
Teraz ważne podaję - piszę ..... Po 1 ... nie kupujcie całego tuńczyka, bo i tak się rozleci w czasie gotowania i wyjdzie paćka . Po 2.... na całe życie se zapamientajta - nie mieszamy metalową łyżką w tego typu sosach ,bo pomidory wychodzą bardzo kwaśne, a to sos ma być nie kwaśnica . Po 3 .... darujcie sobie udoskonalenia w postaci - dorzucę pomidory z puszki ,albo żywe , to będzie lepsze.... nie będzie o dziwo ,a macie dodatkową robotę ( przerobiłam to już na wiele sposobów). Koniec pieśni .









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz